Ozi
płeć: pies
odszedł w wieku: 12 lat
rasa: mieszaniec
miasto: Milanówek
opis:
20 WRZEŚNIA OZI ODSZEDŁ ZA TĘCZOWY MOST... Do schroniska trafił w lutym 2011 roku po smutnej przygodzie, jaką zgotował mu los. Ozi został wyłowiony z rzeki… Trzęsący się z zimna, mokry, trafił wprost do schroniskowego boksu. Niezwykle przygnębiony, osowiały, ze zdziwieniem i wielkim smutkiem w oczach obserwował swoje nowe otoczenie i próbował odnaleźć się w tej nowej dla niego sytuacji. A może tęsknił za swym dawnym domem, o ile kiedykolwiek miał swój prawdziwy dom… Wystarczyło spojrzeć na Oziego, by przekonać się, że życie raczej go nie oszczędzało. Zaniedbany, przygaszony, z resztką nadziei w oczach wpatrzonych w człowieka. Kiedy dotykaliśmy się jego kręgosłupa, Ozi lekko wzdrygał się, dłonią wyczuć można było nierówności, jakby pies przeszedł kiedyś wypadek albo inne przykre przejścia. Kiedyś, za młodu, musiał być naprawdę pięknym psem, którego zapewne nie sposób było nie podziwiać. Teraz, staruszek, ze względu na stateczny wiek, dla większości ludzi jest zapewne psem, obok którego można było obojętnie przejść i nie przejąć się jego losem, „bo przecież i tak nie zostało mu wiele lat życia”. Dlatego Ozi szukał wyjątkowego opiekuna o wielkim sercu, który mógłby uratować tego psa przed spędzeniem ostatnich lat w trudnych warunkach schroniskowych – dusznego lata w niewielkim boksie i kolejnej mroźnej zimy, która zawsze najdotkliwiej daje się we znaki starszym psom. Szukał wyjątkowego człowieka, który mógłby zapewnić mu pogodną starość i prawdziwą opiekę, której być może ten pies nigdy w życiu nie miał.... nie znalazł:) Ozi był mądrym psem. W schronisku nauczył się cieszyć na widok wolontariuszy, a kiedy wołaliśmy go do siebie w jego boksie, w oczach Oziego błyskały iskierki radości, że to naprawdę ktoś się nim zajmuje i poświęca mu uwagę. Ozi nie był wymagającym psem, miał bardzo spokojny i zrównoważony charakter...