płeć: pies

wiek: 7 lat

rasa: mieszaniec

waga: 12 kg

miasto: Milanówek

sterylizacja: tak

szczepienie p. wściekliźnie: tak

odrobaczenie: tak

opis:
21 MARCA 2010 R. KAJTUŚ ZAMIESZKAŁ W STAREJ WSI K. NADARZYNA. DOŁĄCZYŁ DO RODZINY MAŁEJ SONI, KILKA LAT WCZEŚNIEJ ADOPTOWANEJ Z NASZEGO SCHRONISKA --------- Kajtuś jest z nami od maja 2019. Trafił po interwencji, mieszkał w bloku i nigdy nie opuszczał mieszkania....Nie wiemy dokładnie jak długo to trwało ale pewne jest, że ta sytuacja musiała być dla niego bardzo trudna. Brak kontaktu ze światem zewnętrznym, brak możliwości obcowania z innymi psami, ludźmi, zapachami...aż wreszcie konieczność załatwiania potrzeb fizjologicznych w mieszkaniu...to nie leży w psiej naturze. Pierwsze miesiące w schronisku spędziliśmy na budowaniu relacji, wzajemnego zaufania, zrozumienia. Okazało się, że Kajtuś uwielbia zabawę i pracę. Wykorzystaliśmy to :) Uczyliśmy się bawiąc i bawiliśmy się przez naukę. Opłaciło się! Kajtuś jest chyba aktualnie najbardziej skupionym na nas mieszkańcem schroniska, na nas i na parówkach rzecz jasna. Pracy było dużo, Kajtuś nie akceptował dotyku, który towarzyszy zakładaniu obroży czy szelek. Panikował przy każdym, nawet przy najmniejszym napięciu smyczy. Wiedzieliśmy, że wyjście za mury schroniska bezpieczne będzie dopiero gdy Kajtuś zaakceptuje smycz i to, że czasem poczuje jej napięcie. W ostatnią sobotę listopada nastąpił ogromny przełom. Kajtuś przestał fikać z przypiętą smyczą. Mogliśmy zrobić mały krok w przyszłość i wyjść za bramę. Nadal najważniejsze było dla nas aby całą uwagę skupiał na nas, by nic i nikt nie spowodowało paniki i chęci ucieczki. Udało się! Kajtuś niemal non stop wpatrzony był w karmiącą rękę wolontariuszki. Za bramą byliśmy zaledwie kilka chwil, chcieliśmy uniknąć jakiejkolwiek niespodzianki, nadjeżdżającego auta lub spacerowicza. Kajtuś nie mógł niczym się spłoszyć by dobrze zapamiętać i za drugim razem dobrze to miejsce skojarzyć. Od tej pory nasza praca z Kajtusiem nabrała nowego wymiaru :) to jest najlepszy uczeń pod słońcem :) Zaledwie kilka tygodni później Kajtuś poszedł na swój pierwszy długi spacer do lasu. Był zachwycony ilością zapachów i wrażeń. Od tej pory spaceruje już regularnie a każdy spacer to ciąg dalszy postępów, coraz więcej pewności siebie i pięknej psiej radości :)